Taka historia
Nie ma wątpliwości, że katastrofa w Smoleńsku to robota Rosjan. Ideałem dla niego byłoby tatarskie państwo na Krymie pod protektoratem... Polski. Mustafa Dżemilew, przywódca krymskich Tatarów i pierwszy laureat Nagrody Solidarności, jak widać, pozostał dysydentem.