4 grudnia na trasie Chabówka-Zakopane-Chabówka kolejarze przygotowali wielką niespodziankę dla miłośników starych składów. Na tory wyjechał parowóz z 1946 r.
W ciągu roku jest prawie 30 przejazdów, każdy niezapomniany. Bilety na skład z przedwojennymi, ciągniętymi parowozem wagonami rozchodzą się w błyskawicznym tempie. Nowy sposób zwiedzania Małopolski bije rekordy popularności.
Rodziny żołnierzy walczących na Westerplatte oraz uczniowie szkół, którym patronują Bohaterowie z Westerplatte, wzięli udział w gdańskich uroczystościach 74. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Wejść do ich domu to trochę jak przejść przez magiczną szafę znaną z „Opowieści z Narnii”. Po drugiej stronie można znaleźć nawet latarnie i mnóstwo dobrej energii, którą dają im muzyczny horyzont i przydomowa nauka.
700 zawodników stanęło na starcie IX Biegu Podhalańskiego im. Jana Pawła II w Nowym Targu.
Według legendy, ufundowali go zbójnicy. Faktem jest, że to oni „napadli” na kard. Karola Wojtyłę, żeby wspomógł budowę świątyni.
Lokomotywy parowe wciąż wyjeżdżają na podhalańskie tory i fascynują zwłaszcza tych podróżnych, którzy nie wiedzą, że kiedyś nie było pendolino.
Ponad 500 prac konkursowych przygotowali uczestnicy Podhalańskich Mikołajek, które od wielu lat odbywają się w parafii św. Brata Alberta w Jabłonce-Borach. Podsumowanie wydarzenia odbyło się 5 grudnia, dzień przed wspomnieniem Świętego Mikołaja.
Kiedyś ojciec powiedział mi, że trzeba sto razy przegrać, by raz wygrać. Spełniło się. – Dziękuję, tato – przyznał tuż po skoku, który zapewnił mu złoty medal w Soczi, Kamil Stoch.
Na odcinku 6 km, 16 km i 30 km zawodnicy pokonali trasę narciarską wokół nowotarskiego lotniska podczas sobotniego XII Biegu Podhalańskiego św. Jana Pawła II.