Od kilku lat są opiekunami najbliższej osoby. Ich życie zmieniło się diametralnie, ale oboje zgodnie podkreślają, że obecnie podjęliby taką samą decyzję. Przed zbliżającym się Światowym Dniem Chorego, Grażyna i Zdzisław dzielą się swoją historią.
Głoszę to, czym żyję. Żyję tym, co głoszę. Ta dewiza, w której pobrzmiewają słowa św. Pawła Apostoła, przyświeca ich życiu i działaniu.
Elektryczna kolejka, pralka „Frania”, odkurzacz „Rakieta”, milicyjny duży fiat, czerwony transparent, motorynka „Romet” i wiele innych eksponatów przypomina codzienne życie sprzed 1989 roku.
Ponad 20 młodych osób związanych z Ruchem Światło-Życie sylwestrową noc i pierwszy dzień stycznia 2024 roku spędzili na rekolekcjach w Janicach.
Fragment książki "Michał Archanioł w Piśmie Świętym i życiu Kościoła, który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
– Świat wirtualny jest bardzo pochłaniający, ale to, co daje nam rozwój, to rzeczywiste relacje – mówi ks. Jarosław Buchenfeld, diecezjalny moderator Ruchu Światło–Życie.
Uśmiechnięte twarze, radosne rozmowy – przed kościołem w Pogórzu. Wielu byłoby zaskoczonych informacją, że ci pogodni ludzie to członkowie Apostolstwa Dobrej Śmierci. Chcą siebie i innych przygotować do dobrego umierania. Tajemnica ich radosnego otwarcia na życie ma proste wyjaśnienie: Różaniec.
Nasz system ochrony zdrowia nie refunduje stałej i fachowej opieki, niezbędnej osobom trwale niesamodzielnym. Żeby godnie żyć, muszą same walczyć o każdy grosz. Czasem jedynym ratunkiem jest pomoc jakiejś fundacji.
19 stycznia w pucharowym meczu Ajaks dopingowały tylko... dzieci. Najstarsi kibice mieli 13 lat.
W parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli odbył się konkurs na „Najsmaczniejsze ciastko św. Kazimierza”.