Uczniowie siemianowickiej podstawówki postanowili Wielki Post przełożyć na konkretne działanie.
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4 w czasie Wielkiego Postu zaangażowali się w akcję charytatywną "Dar Serca - posiłek dla bezdomnych".
Zbyt duże ilości jedzenia na świątecznym stole to rzeczywistość wielu polskich domów. W Koszalinie, Słupsku, Kołobrzegu i Szczecinku można wziąć udział w akcji "Podziel się posiłkiem z bezdomnym".
Dom dla bezdomnych, prowadzony przez diecezjalną Caritas pełen, aczkolwiek placówka gotowa jest powiększyć ilość miejsc. Ale wielu bezdomnych, mimo siarczystych mrozów, nie chce przyjść.
Po raz kolejny z Funduszu Miłosierdzia działającego przy kościele rektoralnym w Krakowie-Łagiewnikach sfinansowano wsparcie dla osób bezdomnych - podopiecznych Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. 4 stycznia zawieziono im 150 porcji ciepłego bigosu.
Zdejmują marynarki, krawaty, zakładają fartuchy i gotują obiad dla bezdomnych. Przyczyniają się w ten sposób do ograniczenia emisji egoizmu na świecie. Przy okazji uświęcają siebie.
Żaden pan! Brat Mirek jestem, tylko taki bez habitu – śmieje się na powitanie. Spod finezyjnego kubraka wystaje koszula w arabskie wzory. Rzeczywiście, żadne „oficjalności” do brata Mirka nie pasują. To chodząca Boża radość. – Siostro, pokażę ci coś – mówi.
Wciąż można wspomóc - modlitwą, darowizną, a także darami materialnymi - przygotowania do sylwestrowej zabawy dla potrzebujących w Krakowie.
- Ej, reporter, rób zdjęcia! Pokaż, jak wygląda prawdziwa Polska! – odzywa się głos z sali. – I pisz prawdę! Głosy milkną, bo podano do stołu.
W Warszawie od roku rośnie nowy kościół. Nie ma murów, ołtarza, ani sakramentów. Ale ma za to grono wyznawców, którzy za miskę zupy są gotowi wysłuchać kilku głośnych kazań i świadectw o tym, że Jezus ich kocha.