Troszcząc się zbytnio o siebie sprzeniewierzamy się Bogu i bliźnim...
Bóg widzi, poznaje każdy nasz czyn, jego intencje, nie dlatego, że jest nielitościwym nadzorcą ale dlatego by nas leczyć gdy zaatakuje egoizm, pozoranctwo, pycha...
Czy ich działanie jest w nas żywe?
Warto by się zastanowić nad swoją własną wiarą... na ile jej treści są na serio moje? Na ile mnie przejmuje nie tyle ksiądz, ile właśnie Bóg i Jego zaproszenie mnie do świętości?
Gościem na czacie był o. Leon Knabit
Czy ja dziś byłbym gotów ponieść śmierć za Jezusa i w jakim kierunku idzie współczesna cywilizacja?
Być chrześcijaninem... Ale w Kościele, "bo poza Kościołem nie ma zbawienia"!
W świątyni ważny jest tylko Bóg i człowiek i ich Spotkanie.
Tak odczytać Słowo Boże by odnaleźć w tym siebie... - Zapis czatu z 25 października 2010
I w kościele często można się zdziwić jeżeli się nie galopuje za sloganami.