Moi Drodzy :) piszecie tu wszystko ok, tyle że to wszystko wisi nadal w powietrzu, no bo: czy wiara ma jakieś konkretne umocowanie? jakiś punkt zaczepienia?
Nikt nie ma większej miłości niż ten, co życie daje za przyjaciół swoich
Blaczego cisza i czy jest ona aż tak ważnym elementem w modlitwie?