Bilety wyprzedane dwa miesiące wcześniej, komplety na widowni, a jednak „Merylin Mongoł” Nikołaja Kolady w stołecznym teatrze Ateneum budzi zastrzeżenia. Co więcej - pozostawia niedosyt.
O wojach Bolesława Śmiałego, niewiernych żonach i zamku na górze.
Gdyby Szaweł zamiast do Damaszku jechał do Wrocławia z zamiarem aresztowania zwolenników tej drogi, pierwsze kroki z pewnością skierowałby dziś pod czwórkę i starałby się przybyć tu we wtorek.
Przed Bożym Narodzeniem Sławek Wysocki – najmłodszy z trojaczków, który porusza jedynie ustami, bierze leki na uspokojenie – bardzo przeżywa święto urodzin Boga. On i dwójka jego rodzeństwa przed 21 laty urodzili się prawie nieżywi.
Zostawili domy, samochody, pracowicie budowaną świetlaną przyszłość, która okazała się ułudą. Wygoniły ich bomby. Teraz, nad polskim jeziorem, jest cisza. Trzeba w spokoju pozbierać myśli i zaczynać od początku. Całe życie…
Trzy historie. Niestety, nie z palca wyssane. Rozegrane w domowym zaciszu, w którym w oparach alkoholu wychowali się Julka, Adam i Mariola.