– Urządzenie nazywa się spęczarką i służy do zmniejszania średnicy obręczy kół, bez konieczności ich przecinania. Przez tę maszynę znalazłem się w szpitalu – mówi Mirosław Kuklik, dyrektor Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy.
Zapis czatu z Wojciechem Wenclem, 30 listopada 2010: poetą, eseistą, krytykiem literackim. Ostatnio opublikował tomy wierszy "Podziemnie motyle" i "De profundis" oraz wybór felietonów "Niebo w gębie".
– Wolne Plemiona, udało wam się przedrzeć przez oblężenie, donieść część zapasów do Henneth Annûn, choć ponieśliście duże straty. Dzięki temu zyskaliście trochę czasu, ale to nie koniec walki... – usłyszeli gracze po bitwie.
O ciemnocie i zacofaniu średniowiecza mawiają czasem ideolodzy, dekonspirując poziom swojej edukacji. W istocie był to czas rozkwitu. Refleksy tego widać na Jarmarku św. Małgorzaty, który co roku odbywa się wokół sądeckiej bazyliki.
Historyczny Jarmark Parafialny w Głębowicach, w parafii pw. NMP z Góry Karmel, odbył się po raz jedenasty. Coroczne wydarzenie pozwala poznać nowe skarby i tajemnice poklasztornego obiektu, ale też świętować wśród lokalnych przysmaków i kolorowego rękodzieła.
Informacje o zgonie wielu „ginących” zawodów były przedwczesne. Szewcy, kuśnierze czy rymarze, którzy przetrwali chude lata, mają szansę działać dalej.
Flisacy nadawali tratwie kierunek specjalnymi wiosłami, zwanymi drygawkami, oraz wbijając w dno rzeki drewniane pale, zwane szrekami. W czasie flisu na tratwie gotowano posiłki, a dzień zaczynano i kończono modlitwą.
Opoczno. Znane z folkloru i ceramiki miasto 650 lat temu na prawie magdeburskim lokował król Kazimierz Wielki.
Z Sewerynem Goszczyńskim wyruszam trochę bliżej „Tatrów”, aczkolwiek zamierzam na chwilę zatrzymać się pośród krajobrazów między Rożnowem a Ciężkowicami.
Człowiek, który leży na ulicy – wstaje. A nawet idzie do pracy.