Moi Drodzy :) piszecie tu wszystko ok, tyle że to wszystko wisi nadal w powietrzu, no bo: czy wiara ma jakieś konkretne umocowanie? jakiś punkt zaczepienia?
Jak uchronić sakrament pokuty od atrofii, rozwodnienia, przed zagubieniem sensu pojednania grzesznika w Kościele.
Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: "Abba, Ojcze!"
Według założeń Soboru Watykańskiego II każda parafia ma być "wspólnotą wspólnot" Jak rozumiecie ten termin?