Na ich widok ludzie uśmiechają się z sympatią. „Chociaż mechaniczny, jednak liryczny, serce skrywa pośród lamp” – mówi piosenka.
Auta z przeszłością
Na zlocie największe zainteresowanie wzbudzał oryginalny dwuosobowy pojazd Dominika Krzyżańskiego z Trzcinicy k. Kępna. – To zrobiony na bazie dodge’a brothersa rat road z 1921 roku z silnikiem Chevroleta o poj. 4,3 litra. Mój brat sprowadził to auto z Ameryki do Niemiec, gdzie je remontował i modyfikował, a miesiąc temu przywiózł do Polski – mówi właściciel. Pasję dzieli od dziesięciu lat z bratem, ich pierwszym odrestaurowanym autem był stojący tuż obok piękny chevrolet impala z 1968 roku.
Był też pięknie utrzymany mercedes z 1973 r., wersja przedłużana. Okazało się, że jeździł nim konsul RPA w Londynie. – Teraz wozi młode pary do ślubu – opowiada Janusz Wilczyński. Nagrodę zdobył jednak fiat 508 z 1933 r., którym całą rodziną przyjechali z Opola Radosław i Marzena Rupowie, wszyscy ubrani też stosownie do epoki. Ich córce Soni na zlocie najbardziej przypadł do gustu... różowy garbusek.
Garbuskowa rodzina
Tego modelu volkswagena było zresztą sporo – stojące w grupie od beżowego, przez różowy, po czarny, z oryginalnym opolskim wzorem na masce, odmalowane i z pierwotnym lakierem, zwracały uwagę. Także ich właściciele, miłośnicy tej marki, trzymają się razem, spotykają się, pomagają sobie.
– Mama jeździła dwoma garbuskami, woziła nas np. pod namioty i tak mi się dobrze kojarzyły. Ich odbiór wśród innych też jest pozytywny, znajomi i obcy machają, zwłaszcza dzieci. Jeździmy dużo po Polsce i chciałam, żeby się odznaczał, stąd opolski wzór – mówi o swoim aucie z 1968 roku Daria Janicka z Masowa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |