ksiadz_na_czacie7: tydzień temu rozmawialiśmy o powołaniu....
ksiadz_na_czacie7: i myślę że największy problem sprawiało właśnie owo powołanie do życia samotnego
~APOLONIA: ale dlaczego?
Lars_P: w jakim to znaczeniu ks?
ksiadz_na_czacie7: dlatego dzisiaj trochę więcej o nim....
~tw_policji: co to za powołanie?
tygrys_pietrek: ksiad ale niebedziemy rozmawiac o celibacie prawda ?
ksiadz_na_czacie7: może jako punkt wyjścia - "nie jest dobrze, ażeby człowiek był sam" (Rdz 2,18).
Lars_P: samotnosc .moze byc zabojcza jak i tworcza .ale nie wiem czy moze byc powoiłąniemn
~tw_policji: gorzej jak ktoś jest zmuszony do życia w samotności
Lars_P: samotnosc to stan emocjonalny
tygrys_pietrek: amen ksaidz to samo probowalem coniektorym do lba wbic
_bejot_: proszę
ks, a to powołanie do samotności, to również kapłaństwo, czy tak jakby
trzeci stan, czyli ani kapłaństwo (vel zakon) ani małżeństwo?
ksiadz_na_czacie7: jak więc to zdanie pogodzić z tym że życie w samotności traktuje się również jako powołanie?
~APOLONIA: czyli co ks?
tygrys_pietrek: ksaidz samotnym sie jest zawsze albo po cos albo za cos
_bejot_: hmm, że drogi Bog nie są naszymi drogami i On rozumie a my nie musimy?
~Misia: do samotnosci , koniecznie trzeba byc powołanym,ale ja chyba nie jestem i co mam z tym zrobic?
Lars_P: własciwie totalna samotnosc ...to piekło
~aspirantka: proszę Księdza!!! uczono mnie, że samotność to nie powołanie
~cela: nawet jak jest się z kims w pewien sposób jest się samemu
ksiadz_na_czacie7: powołanie do samotności o którym mówimy dzisiaj to te inne - oprócz zakonu i celibatu
~ewe: wtedy czlowiek moze sie calkowicie poswiecic innym
~ewe: bezinteresownie
tygrys_pietrek: czlowiek albo jest samotnym zeby sie zahartowac, zglebic jakas wiedze itd alebo za kare
~Tereska: Czy często jest ksiedzu smutno, ale tak po ludzku?
ksiadz_na_czacie7: Czy Jezus robił coś wbrew woli Boga?
Lars_P: ks czy samotnosc to piekło? mozna tak powiedziec ?
Mateo_Mateusz: Jezus był Bogu posłuszny
~rona: Jezu, wbrew woli????
_bejot_: nie mógł, bo wtedy zaprzeczyłby samemu sobie
ksiadz_na_czacie7: skoro nie - to dlaczego został sam a się nie ożenił?
~APOLONIA: bo mu się baby nie chciało...ks!!!!
ksiadz_na_czacie7: czy to też nie ukazuje nam iż stan bezżenny również może być dobry i potrzebny?
~rona: ale dlaczego rozważamy to na prezykaładzie Jezusa????
ksiadz_na_czacie7: Lars - no właśne - a niektórzy też mogą mieć :)
~cela: Lars - zonaci też mają rózne misje i jeśli tylko chcą - świetnie się z nich wywiązują
Lars_P: ks jasne ze moga
Lars_P: ale Jezus nie był samotny
Lars_P: był zawsze z Ojcem
yasmin: do samotnosci?
Mateo_Mateusz: Kawaler czy Panna -to ludzie nieszczęśliwi zagubieni
yasmin: raczej do bycia samemu a nie do samotnosci
yasmin: to roznica
~anna: mate niekoniecznie
Mateo_Mateusz: tak mi się wydaje
~jork: Jezus na krzyżu byl osamotniony....?
~APOLONIA: smutno bez 2 połówki
duszochwat: mateo znam własnie tak powłanych do samotności i sa oki
ksiadz_na_czacie7: yasmin - jest też różnica między samotnością a osamotnieniem
~tw_policji: Życie Jezusa to antycypacja życia po końcu naszego świata
Lars_P: ks ale czy dobrze jest postawiony tenmat? ///samotnosc nie jest dobra .ogolnie rzecz biorac
tygrys_pietrek: ksiadz rodzina to jst matka,ojciec, dziecko i Bog czy to w cow ierza i szanuja i czcza
yasmin: tak i miedzy polsamotnoscia:))))))
~Tereska: Jezus kochał wszystkich, a nie ograniczał się w miłości do np jednej kobiety. Czy to tak trudno zrozumieć???
~jork: ojcze dlaczegoś mnie opuścił
tygrys_pietrek: czyli dopoki maja sacrum nie sa samotni
~jork: byl wtedy sam...dlaczego
~anna: żyjąc w samotności można oddać się pracy np. pomagając innym, starszym, schorowanym ...
duszochwat: trzeba rozróznic chyba samotność jako byciem samym w sensie braku drugiego człwoeika
ksiadz_na_czacie7: Dzięki
Jezusowi poznaliśmy również samotność błogosławioną, samotność, która
umożliwia realizowanie takich dzieł miłości, które zazwyczaj
przekraczają możliwości ludzi obarczonych obowiązkami rodzinnymi
~APOLONIA: czł samotny może i tak powiedzieć sumsum corda!!!
E_la: Anna zawsze mozna oddac sie pracy
E_la: A oddanie się czemuś a nie komus to zwykła ucieczka
tygrys_pietrek: ksiadz czyli jak mowilem. samotnym jest sie albo po cos albo za cos
Lars_P: pustelnicy szukali samotnosci ....bo w niej jest poznanie siebie i szukanie Boga .ale samotnosc .rodzi napiecie ks
_bejot_: proszę
księdza a po czym rozpoznać u siebie to powołanie? skąd wiedzieć, czy
to moje powołanie, czy ucieczka przed małżeństwem np?
ksiadz_na_czacie7: a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje! Mt 19, 12
Lars_P: permanentna
„samotność” to stan chorobowy – zamknięcie , depresja – rodzi
flustracje , może rodzic dewiacje [oczywiście i chęć poszukiwnia]
ksiadz_na_czacie7: nie ma tu mowy o kapłaństwie tylko i wyłącznie
~jork: jaka jest różnica między samotnością a osamotnieniem
~Misia: lars zgadzam sie z toba!
~tw_policji: samotność jest sprzeciwem wobec bałwochwalstwa seksu
Lars_P: ks ale ..............bogaty młodzieniec odszedł zasmucony – poczuł swoja samotność
yasmin: uwazam ze mozna byc samemu i nie byc samotnym
yasmin: i takie bycie ejst dobre
yasmin: natomiast samotnosc jest zla
ksiadz_na_czacie7: Lars - zależy jak zdefiniujemy słowo samotność
tygrys_pietrek: czemu ?
Mateo_Mateusz: bejot to nie ucieczka pezd małżeństwem to można określić pytaniem czy widzisz siebie w małżeństwie?
~cela: tw- wg ciebie małżeństwo to bałwochwalstwo seksu ? - zastanów się
tygrys_pietrek: ksiadz samotnosc nie znaczy osamotnienie
ksiadz_na_czacie7: bo mogę być samotny - ale nie sam...
~APOLONIA: a ks jest?
yasmin: ks odwrotnie
ksiadz_na_czacie7: Czym
jest osamotnienie? Jest to życie pozbawione głębokich, prawdziwych
więzi: z ludźmi i z Bogiem. Więź, o której myślę, nie polega na
wspólnym robieniu czegoś - jest to bycie obok siebie, ani też nie
polega na czysto emocjonalnej więzi ...
Lars_P: ks własnie w temacie jest postawiony problem Powołanie do samotnosci .....
~tw_policji: nie ale cela, ale samotność jest sprzeciwem wobec nacisku społecznego na jedyny słuszny stan małżeński
Mateo_Mateusz: czy masz powołanie do małżęństwa/
_bejot_: no
ok.. ale jeśli sie nie widzę, bo boję się tej odpowiedzialności, no nie
wiem jak sobie poradzę.. przecież to można sobie mocno wpoić i po
prostu wmówić, że "małżeństwo nie jest dla mnie" a po czym to rozróżnić
od powołanie do bycia samemu?
Dalszy ciąg na następnej stronie
«« | « |
1
|
2
|
3
|
4
|
»
|
»»