- Niełatwo dziś kochać Boga, niełatwo się z Nim przyjaźnić, kiedy cały świat krzyczy: róbcie co chcecie - mówił ks. Grzegorz Flis oazowiczom podczas wakacyjnego dnia wspólnoty w sanktuarium Pani Kazimierzowskiej w Rajczy, dziękując im za odwagę pójścia pod prąd i decyzję o spędzeniu dwóch tygodni wakacji na pogłębianiu przyjaźni z Jezusem.
Rajcza gościła w czwartek 28 lipca oazowiczów z całej Polski, uczestniczących w II turnusie wakacyjnych rekolekcji formacyjnych Ruchu Światło–Życie na terenie diecezji bielsko-żywieckiej. Były wśród nich dzieci, a także młodzież i dorośli z siedmiu grup.
W Rajczy świętowały dwie wspólnoty z diecezji bielsko-żywieckiej: I stopień Oazy Nowego Życia z Zarzecza z ks. Kamilem Kuchejdą i II stopień Oazy Nowej Drogi z Czernichowa z ks. Sławomirem Pietraszką, dwie wspólnoty oazowe zgromadzenia michalitów z Rycerki Górnej: I i II stopień Oazy Dzieci Bożych z ks. Grzegorzem Flisem i s. Kariną "Petardą" Pawłowską oraz II stopień Oazy Nowej Drogi z ks. Marcinem Kuźniarem, a także - z archidiecezji łódzkiej - II stopień Domowego Kościoła z Koszarawy-Bystrej z ks. Marcinem Czajkowskim oraz Dorotą i Tomaszem Lechami i z archidiecezji warszawskiej: III stopień OND w Rajczy-Nickulinie z ks. Mateuszem Mickiewiczem oraz I stopień ODB w Soblówce z ks. Markiem Traczykiem.
Urszula Rogólska /Foto Gość Wspólnotowa radość w rajczańskim parku, gdzie zaprezentowały sie wszystkie grupy uczestniczące w oazowym dniu wspólnoty II turnusu.Wszyscy najpierw spotkali się w rajczańskim parku, gdzie po modlitwie do Ducha Świętego, poznawali się bliżej w czasie integracyjnych zabaw. Następnie prezentowała się każda z grup. Jeden z uczestników opisywał także symbolikę przedstawioną na wykonanych proporcach, a inny mówił o swoich najważniejszych doświadczeniach rekolekcyjnych.
Julka przeżywająca rekolekcje w Czernichowie mówiła, że była sceptycznie nastawiona do tego czasu. A na dodatek nie trafiła do pokoju ze swoją przyjaciółką z parafii. Szybko jednak się przekonała, że jest w małej grupie świetnych dziewczyn, a animatorka, Kasia, jest osobą, która imponowała jej mądrością Bożą i umiejętnością dobrej rady.
Urszula Rogólska /Foto Gość Wspólnotowa radość w rajczańskim parku, gdzie zaprezentowały sie wszystkie grupy uczestniczące w oazowym dniu wspólnoty II turnusu.Najbardziej poruszały ją modlitwa podczas wieczornych adoracji Najświętszego Sakramentu - zwłaszcza ta, kiedy jej tematem było przebaczenie i relacje z rodzicami. Ważnym doświadczeniem była także spowiedź generalna. Podkreślała, że otrzymane pouczenie jak i odkrycie miłości do Pisma Świętego będą tym, co na pewno zabierze ze sobą do domu. - Dowiedziałam się wielu cennych rzeczy o sobie, poznałam wspaniałych ludzi i miałam okazję zbliżyć się do Jezusa. Wiem, że zawsze będę się mogła wesprzeć na Jego ramieniu - mówiła Julka.
Kuba, który przyjechał ze swoją wspólnotą rekolekcyjną z Zarzecza, opowiadał, że dotknęła go szczególne tematyka kilku dni: ten kluczowy dla "jedynki" ONŻ, kiedy świadomie wybiera się Jezusa swoim osobistym Panem i Zbawicielem, a także dzień uświadomienia sobie, że każdy człowiek jest grzeszny. - Chodziliśmy cały dzień z kamieniem, symbolizującym nasze grzechy, przy sobie. Wieczorem, podczas adoracji, składaliśmy je przy ołtarzu. - To bardzo mnie poruszyło - jest Ktoś, Kto zawsze będzie przy tobie. Bo kiedy będziesz na dnie, On stanie nad tobą i powie: "Wstań, chodź".
Kuba wspominał także mocny dla niego dzień Drogi Krzyżowej w muzeum Auschwitz, a także dzień odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. - Po raz pierwszy tak bardzo świadomie mówiłem Bogu, że wierzę i że wyrzekam się szatana i wszelkiego zła. Ksiądz nad każdym z nas, po pokropieniu naszych głów wodą, mówił słowa Pana Boga: "Tyś jest mój syn umiłowany, w tobie mam upodobanie". Bardzo mnie wzruszył ten moment. Uświadomiłem sobie, że jestem dzieckiem Bożym, że Bóg mnie nigdy nie opuści.
Urszula Rogólska /Foto Gość Wspólnotowa radość w rajczańskim parku, gdzie zaprezentowały sie wszystkie grupy uczestniczące w oazowym dniu wspólnoty II turnusu.Reprezentanci rodzin Domowego Kościoła opowiadali, jak odkrywali Pana Boga w drugim człowieku w zwyczajnej rekolekcyjnej codzienności. Monika, która nie potrafiła się wcześniej nieraz skupić na Mszy św., opowiedziała, jak za radą animatorki postanowiła w czasie liturgii "podążać za słowem" - chłonąć każde wypowiadane przez księdza i to wyśpiewywane przez wszystkich. - Kiedy w czasie ofiarowania usłyszałam piosenkę "Miłość Twa większa niż ocean bez dna", dosłownie poczułam ogrom Bożej miłości - podkreślała.
Antoni z OND w Rycerce mówił o swojej pięcioletniej drodze oazowej, podkreślając szczególnie rolę obecnej w Rajczy s. Kariny, z którą był na rekolekcjach ODB kilka lat temu. Z wdzięcznością mówił, że to siostra ukształtowała go jako chrześcijanina.
Urszula Rogólska /Foto Gość Księża-moderatorzy wakacyjnych oaz sprawowali Mszę św. w rajczańskim sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej.Pasjonatka wielu sportów, Basia z ODB w Rycerce, dzieliła się swoim doświadczeniem rekolekcji, na których chciała jeszcze bardziej zbliżyć się do Jezusa i poznać nowych kolegów. - Bardzo przeżyłam adorację krzyża… Jadę do domu z przekonaniem, że Jezus naprawdę zmartwychwstał, żyje i działa w naszym życiu - podkreślała.
Z kolei Klara z Soblówki, gdzie wraz z całą wspólnotą poznawała poszczególne słowa modlitwy "Ojcze nasz", zaznaczyła: - Umocniłam moją wiarę i wiem, że Bóg jest naprawdę moim Ojcem.
Klara dodała, że ważnym przeżyciem była dla niej Droga Krzyżowa, a szczególnie szósta stacja - spotkanie Jezusa z Weroniką. - Zaimponowała mi. Była odważna, nie bała się tłumu ani żołnierzy, a przecież za to, że chciała otrzeć twarz Jezusa, mogła zostać zabita - mówiła Klara.
Urszula Rogólska /Foto Gość Oazowicze podczas procesji z darami na Mszy św. w rajczańskim sanktuarium.Poruszające było świadectwo Kingi z rajczańskiej grupy rekolekcyjnej. Zwierzyła się jak jeszcze w czwartej, piątej klasie była wytykana przez całą klasę za to, że jest wierząca. - Przeżywałam różne nieciekawe sytuacje. Ciągle płakałam. Aż dowiedziałam się, że koleżanki z kościoła znalazły animatorkę, która prowadzi spotkania oazowe - opowiadała Kinga. - To tam przekonała się, jaką moc ma modlitwa do Ducha Świętego i zawierzenie Jezusowi. - Wcześniej trochę się ukrywałam ze swoją wiarą, bojąc się reakcji innych. Pomyślałam, czemu ukrywam swoją wiarę, skoro jest ona częścią mnie? Od kiedy dołączyłam do oazy, zobaczyłam, że jest więcej ludzi wierzących jak ja.
Druga część dnia wspólnoty odbyła się w rajczańskim sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej. Tu oazowicze najpierw uczestniczyli w kulminacyjnym wydarzeniu spotkania - Mszy św., której przewodniczył ks. Mateusz Mickiewicz, a następnie w godzinie misji i odpowiedzialności.
Urszula Rogólska /Foto Gość Rajczańskie sanktuarium Pani Kazimierzowskiej gościiło oazowiczów z wakacyjnych rekolekcji II turnusu.Homilię wygłosił ks. Grzegorz Flis. Podziękował młodym za ich odwagę, że w czasie wakacji, kiedy inni beztrosko spędzają czas, oni zdecydowali się na rekolekcje, spotkanie z Panem Bogiem, pogłębianie swojej wiary, naukę przyjaźni z Nim i miłości do Niego.
- Niełatwo dziś kochać Boga, niełatwo się z Nim przyjaźnić, kiedy cały świat krzyczy róbcie co chcecie - mówił ks. Flis, a odwołując się do przeczytanej Ewangelii i słów Jezusa, że uczniów nazywa swoimi przyjaciółmi, zachęcił ich do bezgranicznego zaufania Jezusowi i wiary na wzór wiary i ufności dziecka. - Wtedy w naszym życiu dzieją się cuda - podkreślił.
Uczestnicy spotkania skierowali także swój list jedności do papieża Franciszka, który w imieniu wszystkich podpisali księża moderatorzy każdej wspólnoty wakacyjnej.