Pogoda trochę zmieniła plany organizatorów i niestety słynny korowód zespołów przez miasto został odwołany. Uczestnicy festiwalu zaprezentowali się w namiocie na Równi Krupowej.

​Bajecznie kolorowy korowód prowadził Instytut Ogrodnictwa, duma Skierniewic. Na czele, na 5-metrowej platformie, jechała też Królowa Kwiatów, do której sukienki przyszyto... tysiąc pęczków kwiatów. W paradzie szły, jak zawsze, wszystkie skierniewickie szkoły, fantazyjnie poprzebierane w stroje zgodne z hasłem: "Zasmakuj w Skierniewicach".

​Do Kołobrzegu przyjechały w tym roku zespoły z Białorusi, Ukrainy, Czech, Panamy i Polski. Międzynarodowy Festiwal rozpoczął barwny korowód, który przeszedł ulicami miasta.
Zdjęcia: Karolina Pawłowska /Foto Gość

​W ostatni wtorek karnawału odbyły się Jedlińskie Zapusty. Ich kulminacyjnym punktem było widowisko „Ścięcie Śmierci”. Oskarżona o największe zbrodnie Śmierć prowadzona była przez barwny korowód przebierańców na rynek, gdzie odbył się nad nią sąd. Wyrok był skazujący. Kat ściął jej głowę, a potem na scenie pojawił się anioł, który wszystkich ostrzegł, że nadal będzie ona zbierać swoje plony. Trzeba więc prowadzić dobre i pobożne życie. Na drabiniastym wozie Śmierć zawieziono pod plebanię. Tu proboszcz podpisał akt zgonu i zezwolił na pochówek. Przed i po widowisku na scenie występowały kapele ludowe i zespoły muzyczne. Podczas imprezy swoje wyroby wystawiali twórcy ludowi.
Zdjęcia: Marta Deka/GN