28 czerwca, w przededniu szczytu NATO w Warszawie, postanowiono, że sowieccy żołnierze wracają do Bornego Sulinowa. Tym razem na stałe, w postaci pomników wdzięczności.
Skansen sowieckich pomników ma powstać w Bornem Sulinowie (woj. zachodniopomorskie), miejscowości, która aż do 1993 r. nie istniała na cywilnych mapach.Zdjęcia: Grażyna Myślińska
Amerykanie wciągnęli go na listę agentów. Niemcy byli wściekli, że sprzątnął im sprzed nosa 75 ton złota. Sowieci zwalczali go ze wszystkich sił, bo rozumiał ich plany.
Carat po powstaniu styczniowym wywiózł na Sybir ok. 30 tys. ludzi z terenu całego zaboru rosyjskiego. Zimą 1945 r. Sowieci zaledwie z kilku powiatów wywieźli do niewolniczej pracy co najmniej tyle samo Ślązaków.
Powstało jako odpowiedź na zagrożenie ze strony Sowietów. W 1997 r. poszło na ugodę z Moskwą. Dziś NATO ponownie konfrontuje się z Rosją. Ma nad nią dużą przewagę w wielu dziedzinach. Wyjątkiem jest potencjał nuklearny.
Żołnierze Armii Sowieckiej traktowali tereny Polski, z których wypierali hitlerowskie wojska, jak kraj podbity. Mordowali, gwałcili i kradli. Opisy tych zbrodni są wstrząsające.
Do Leszczynka pod Kutnem zjechali rekonstruktorzy z całej Polski. Impreza zdobyła już dużą popularność.
Pamięć o tej zbrodni NKWD była ukrywana przez ponad pół wieku. Nawet po upadku ZSRR w niepodległej Ukrainie strach zamykał ludziom usta. Skala zbrodni i jej utajnienie sprawiły, że porównywana jest do zbrodni katyńskiej.
Serwis Papieski portalu Wiara.pl i wydawnictwo "Znak" zapraszają do słuchania fragmentów niezwykłej książki Bernarda Lecomte'a
„Reakcja”, „wrogowie ludu”, „rewizjoniści” – do dziś te określenia komunistycznej propagandy kojarzą się negatywnie. Tymczasem w ten sposób stygmatyzowani ludzie to często cisi bohaterowie, którzy nie poddali się komunizmowi.