Wolności daje się tyle, na ile człowiek umie wypełniać swoje obowiązki. Póki nie umie rzetelnie podejść do powinności, póty wolność powinna pozostawać poza jego zasięgiem.
To od lidera zależy jakość i dobra organizacja życia we wspólnocie, którą może być rodzina, wspólnota lokalna, szkoła, zakład produkcyjny, stowarzyszenie, firma.
Pastor Winkler. Nie ma dla niego granic państwowych, kulturowych czy religijnych. Podróżuje, maluje, organizuje wystawy, zawiera nowe przyjaźnie i pracuje jako duszpasterz.
Komiks "Tatariada" o tatarskich tradycjach, rytuałach, przesądach i świętach ukaże się pod koniec 2014. To inicjatywa Muzułmańskiego Związku Religijnego (MZR) w RP. Wydawnictwo ma w przystępny sposób tłumaczyć tatarskie zwyczaje.
Po czteroletniej przerwie rada duszpasterska parafii św. Macieja w Andrychowie z proboszczem ks. prałatem Stanisławem Czernikiem, spotykające się tu wspólnoty i liczni dobroczyńcy zaprosili na Maciejowe Święto - festyn dla wszystkich pokoleń: "Radość bycia razem". Wśród zaangażowanych byli młodzi ze wspólnot Kościoła Młodych i Ruchu Światło-Życie, którzy w czasie wakacji pojadą na Światowe Dni Młodzieży do Lizbony. Na festynie - tak jak w każdą niedzielę - ustawili stoisko z książkami religijnymi. Ich sprzedaż pomoże im w sfinansowaniu wyjazdu.
Ich audycji słuchają ludzie nie tylko w Gorzowie. – Odzywają się członkowie wspólnot Odnowy w Duchu Świętym z Wielkiej Brytanii, dla których prowadziliśmy kursy ewangelizacyjne – wyjaśnia ks. Waldemar Grzyb, wikariusz z katedry Michał Szot, jeden z radiowców, śmieje się: – Slogan „Małe radio z wielkim przesłaniem” demaskuje naszą misję.
Tak o sobie mówią młodzi ze wspólnot Kościoła Młodych i oazy, spotykających się w parafii św. Macieja w Andrychowie. Nieco przerażonym rozmówcom radośnie wyjaśniają: - Nie jesteśmy przyszłością Kościoła. Jesteśmy jego teraz! W lipcu dwanaścioro z nich wyruszy do Lizbony. Duchowo będą z nimi dobroczyńcy, którzy pomagają im w sfinansowaniu wyjazdu. Każdy może do nich dołączyć.
Polska to zagłębie rzeźni, w których bydło zabijane jest według zasad uboju rytualnego – bez ogłuszenia, co wzbudza protesty.
Jeszcze parę miesięcy, ale niektórzy rodzice już chcą, by dziecko przyjęło Pana Jezusa poza własną parafią, inni wymyślają fikuśne kreacje, dzieci zaczynają marzyć o prezentach i liczą pieniądze. Całe szczęście, że można spokojnie i cicho.