Adopcja – owszem, ale tylko małych dzieci. Starsze nie są w cenie. Jednak i te mogłyby mieć w miarę normalne domy, ale ciągle brakuje rodzin zastępczych. Wchodząca niedługo ustawa może ten stan jeszcze bardziej skomplikować.
Dyskusja na temat obrony życia nie ustaje i raczej prędko się nie zakończy. Oprócz argumentów pamiętajmy też o tym, co chyba jednak ma większą siłę przebicia. Pomódlmy się.
W Tygodniu Misyjnym, 21 października gościem naszego czatu będzie ks. Stanisław Rafałko – dyrektor Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie, inicjator programu Adopcja na odległość.
Można się starać, przeliczać dni, robić idealne wykresy… a i tak w końcu zdesperowani rodzice przekonują się, że każde dziecko jest cudem. Bożym cudem.
- W ciągu kilku godzin przeżywaliśmy poczęcie, ciążę i poród – mówią małżonkowie. Wkrótce adoptują dziecko z gorzowskiego okna życia.
- Nie dzielimy dzieci na nasze i nie nasze. Gdybyśmy tak robili, nie potrafilibyśmy z siebie nic dać – mówią Basia i Jan Zapałowie z Prudnika.
W Chorwacji, jak Polska katolickiej w 90 proc., zgodnie z prawem co roku zabija się 10 tys. nienarodzonych dzieci. W 4-milionowym kraju to straszna liczba. O. Marko Glogović i jego wspólnota wyrywają śmierci rocznie około 100 dzieci.
Może to i dziwne, ale wszyscy cieszą się, gdy dziecko opuszcza „Nasz Dom”.
Na czacie p. Magda Słodzinka, prezeska fundacji Watoto wa Africa