Pokochaliśmy go również nad Wisłą. Przestał być tylko dodatkiem do zupy, a został królem.
DODANE 12.04.2011 20:21 załącznik
Patrzymy na wypełnione Darem ręce. Ręce zanurzające w wodzie, podające Hostię, namaszczające Krzyżmem głowę, wyciągnięte nad żałującym w geście rozgrzeszenia, wiążące ręce stułą… Patrzymy na te ręce i pytamy. To jest Pan?
– Ceny owoców w tym roku należą do najniższych, jakie notowano w ostatnich 10 latach – mówi dr hab. Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Rolnicy burzą się i oskarżają przetwórców o zmowę.
Mówią, że tu jest mistycznie. Tu szukają natchnienia i tu je znajdują.
W kolejce do szczepień stoją niemal wyłącznie obywatele tzw. lepszego świata. Czy walka z pandemią okaże się moralną porażką bogatej Północy?
W samym centrum Warszawy życzą sobie: dobrej pustyni. Bo na pustyni miasta spotykają ludzi i Boga.
„Kościół zawsze otaczał czcią Boże Pisma, podobnie jak i samo Ciało Pańskie. Zwłaszcza w liturgii świętej bierze ciągle chleb życia ze stołu Bożego słowa i Ciała Chrystusowego i podaje wierzącym” (KO 21). Tym samym odkrywamy dwa kolejne znaki obecności Pana.
Co robi Pan Bóg? Czy On jest zajęty, zapracowany? Czy Pan Bóg ma uczucia?
Wznoszone dzisiaj w Polsce kościoły wołają do nieba – o pomstę. Na szczęście są i takie, które do nieba kierują myśl wierzących.