Stoją codziennie. Upał czy słota, wicher, grad, straż miejska. Emeryci, moherowe babcie, młode dziewczyny i studenci. Stoją i przypominają. A tak stojąc – walczą
poranek po szabacie.. wszyscy śpią... kilka kobiet poleciało do grobu.. jedna z nich smutna chodzi po ogrodzie.. nie może sobie miejsca znaleźć...