Wójt te sery w torbach do stolicy wywoził. A babcie – pekaesami na targ. Dziś młodzi dojrzewają razem z serami, które do Korycina trafiły podobno ze... Szwajcarii.
Czyli rozmowa o Ewangelii
Administrator: Podstawowe pytanie brzmi: Czy niereformowalność polskiej religijności ludowej będzie siłą, dzięki której przetrwa, czy przyśpieszy jej rozpad?
Czy w ogóle dramatyczne wydarzenia mogą być wyeliminowane z naszego życia?
Gdzie jest granica ryzyka, której dziennikarz nie powinien przekraczać?