I znów niezdobyty. Gdyby król Polski Władysław Jagiełło miał do dyspozycji współczesnych dzielnych rycerzy-rekonstruktorów, w 1410 r. zająłby zamek niechybnie.
Wszyscy z trwogą patrzyli na niebo i myślami odpędzali deszcz. Niestety, były chwile, gdy nie chciał odejść. Na szczęście, podczas głównego starcia bitewnego odpuścił.
Najnowocześniejszy i jedyny w Polsce system kontroli ruchu zacznie działać w Gliwicach pod koniec wiosny.
Mieszkańcy niewielkiej miejscowości w beskidzkim „trójmieście” nie mają kompleksów przy Krynicy-Zdroju czy Muszynie. Niektórych to dziwi, ale tylko do czasu poznania długiej, bogatej, burzliwej i ciekawej historii Tylicza.
Co sprawia, że już po raz dwunasty do tego miejsca pielgrzymowali młodzi ludzie z dekanatów nadwiślańskich?
Grupa radomian chce przywrócić choć część dawnej świetności budowli, w której toczyły się znamienne wydarzenia dla historii Polski. Mowa o radomskim zamku.
Opoczno. Znane z folkloru i ceramiki miasto 650 lat temu na prawie magdeburskim lokował król Kazimierz Wielki.
Trudno znaleźć jeden powód, dla którego zamiast odwiedzić Krynicę-Zdrój, warto byłoby wybrać się do sąsiedniej Muszyny. Bo są ich dziesiątki.
– To dziwne relikwie. Nie da się ich uczcić, ucałować – mówi Józefa Piechota o ziemi przywiezionej w XII wieku z Jerozolimy do Miechowa. Na tej ziemi stanęła replika Bożego Grobu, do której przez wieki pielgrzymowali chrześcijanie niemogący dostać się do pozostającego w rękach muzułmanów Bożego Grobu w Jerozolimie. Dziś ruch pielgrzymkowy w Miechowie zaczyna się odradzać.
To już ostatnia w tym roku podróż „w głąb”, tym razem do Bobowej, która słynie nie tylko z koronek.