Pierwsza siostra doskonale umie karmić rybki. Druga już jest na swoim i dobrze gotuje. Trzecia ściga się tak szybko, że zdobywa złote medale. Czwarta dogląda wszystkich pozostałych. Taki rodzinny biznes.
Te klony wyrosły jeszcze w Polsce. Nasadziła je wokół ich domu w Kolonii Magistrackiej w Wilnie mama dr Hanny Strużanowskiej-Balsiene – Janina. Tamta mała Hania ma dziś 80 lat. A klony sypią liście na ich dom, nie wiedząc, że to już Litwa.
- Gdyby z Ochodzitej iść za strumyczkiem na południe, można by kulę ziemską wodą opłynąć, ani razu nie stając na grunt stały i wrócić znów na szczyt Ochodzitej - twierdzi Tadeusz Rucki, gawędziarz i artysta z Koniakowa
Na czacie o. Robert Wieczorek OFMCap, misjonarz
Gościem ponownie był ks. Marek Dziewiecki
Administrator: Służę Bogu, sobie, mamonie?