Bobina Wielkiego miało nie być. Na miejscu wsi miał rosnąć las.
Leżałem na ziemi i modliłem się do Matki Boskiej Zgórskiej i mojej zmarłej matki, aby mnie ratowały – wspominał dramatyczne chwile z maja 1944 roku chorąży Kądziołka.
Narew jest w tym miejscu szeroka na ponad 100 metrów i przecina parafię w Zambskach Kościelnych na dwie części. Co roku rzeka staje się główną bohaterką obrzędu święcenia wody.
Kiedyś na wsiach nazywana była majową zupą.
Zamiast pustego trawnika wokół kościoła - drzewka owocowe, miododajne krzewy i przyjazna dla środowiska rodzina trzmieli. Taki pomysł na ekologię mają mieszkańcy niewielkiej wsi.
– My cykali (czekaliśmy) na matkę, a przysła macocha – mówił o nowej Polsce Hosenberg z Lesin Wielkich (Groß Leschienen), mazurskiej wsi, położonej tuż przy granicy z Polską.
Po latach poszukiwań udało się odnaleźć wiele zaginionych dzieł sztuki byłego opactwa cysterskiego w Krzeszowie. Wystawa pokazująca część tych odkryć znajduje się w Muzeum Tkactwa Dolnośląskiego w Kamiennej Górze.
Takich obrazków związanych ze zbiorem zboża z pól już się raczej nie zobaczy. Chyba że w Muzeum Wsi Radomskiej.
Lato na wsi wcale nie musi być nudne. Zwłaszcza gdy znajdą się ludzie, którzy pokażą, że każdy ma duszę artysty. Wystarczy się odważyć.
Ilona pochodzi ze wsi Klasztorne, gmina Bierzwnik, powiat Choszczno – po prostu z zachodniopomorskiego. Dzięki stypendium może studiować w Warszawie.