Czarne chmury nad Brukselą

Jean-Claude Juncker, szef Komisji Europejskiej, odlatuje w kosmos. W przyszłym roku może całkiem zniknąć z radarów.

Musicie wiedzieć, że ci, którzy obserwują nas z daleka, są zmartwieni. Spotkałem się z wieloma przywódcami innych planet i wysłuchałem ich. Są naprawdę bardzo zmartwieni. Są zaniepokojeni, bo wciąż aktualne jest pytanie, dokąd zmierza Unia Europejska – ten fragment dziwnie niespójnej przemowy przewodniczącego Komisji Europejskiej (KE), wygłoszonej
 28 czerwca przed europejskim parlamentem, zrobił krótkotrwałą karierę w mediach. Wielkodusznie omijały pytanie, co może być przyczyną nadzwyczajnych stosunków Junckera z kosmitami, albo tłumaczyły to jego słabą znajomością języka francuskiego, co budziło szczery śmiech w Berlaymont, jak w Brukseli nazywa się siedzibę KE. Szczególnie złośliwe żarty, mniej więcej takie, jakie wśród polskich internautów budzi postać b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, krążyły wśród europejskich dziennikarzy akredytowanych w Berlaymont: domniemany alkoholizm przewodniczącego jest tajemnicą poliszynela od początku jego kadencji, tj. od listopada 2014 roku.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena | 4,0 |
głosujących | 19 |
Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie