»A wy za kogo Mnie uważacie?«. Odpowiedział Mu Piotr: »Ty jesteś Mesjaszem«
Padają opinie, że wystarczy nam sama świadomość grzechu a unikanie go to już sprawa drugorzędna bo człowiek i tak jest grzeszny więc nie ma o co walczyć?
Co nam przeszkadza, a co pomaga w modlitwie?