Pewnie mamy jakiś ideał powołanego. Jaki to ideał?? Jak go widzimy ??
„Ja jestem dobrym Pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają” (J 10, 14).
Gdzie nie ma posłuszeństwa, tam nie ma cnoty. Gdzie nie ma cnoty, tam nie ma dobra, nie ma miłości, a gdzie nie ma miłości, nie idzie się do nieba. (św. Ojciec Pio)
Warto by się zastanowić nad swoją własną wiarą... na ile jej treści są na serio moje? Na ile mnie przejmuje nie tyle ksiądz, ile właśnie Bóg i Jego zaproszenie mnie do świętości?
... czy Kościół indywidualistów?
Nie mógłbym wierzyć w Jezusa Chrystusa, jeśli nie skłoniłby mnie do tego Kościół