Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie spotkania.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Niekiedy trasy spacerów wyznaczone są przez nasz osobisty szlak drzew. Mamy swoich ulubionych przedstawicieli tych ogromnych roślin, poza tym zwracamy coraz większą uwagę na te rosnące w naszym najbliższym otoczeniu.
Nawet na moim mikrobalkonie życie towarzyskie kwitnie. I nie mówię tu tylko o rozlicznych roślinach i pełnych wdzięku kwiatach cudownie wyrastających spod ziemi z maleńkich nasionek.
Chodząc po ulicach miasta, zadziwia mnie ogromna chęć natury, żeby zawładnąć każdym kawałkiem powierzchni ziemi, czasem w dość niespodziewanych miejscach.
W pokopalnianym ceglanym budynku, pod dachem starej kamienicy, w kratce wentylacyjnej bloku z wielkiej płyty...
Co tam się dzieje wysoko na drzewach wśród zielonych liści delikatnie poruszanych wiatrem?
Pod koniec kwietnia usłyszeliśmy na naszej ulicy nowy dla nas dźwięk. Od czasu do czasu roznosił się w pobliżu ni to pisk, ni to krzyk.
Nasz owadzi domek ma kilka różnego kształtu apartamentów. Murarki upodobały sobie tunele. I te kryjące się w bambusowych rurkach, i te wydrążone w kawałkach drewna.
Poranne wyjście na zakupy okazało się tak fascynujące, że ledwośmy do sklepu doszli.
Największą szansę mają te, które zakotwiczyły się przy żywopłotach. Pewno nie jest im łatwo w tym ciemny gąszczu, ale kosiarka ich nie dosięgnie.