Czat to dziwne miejsce. Żyje swoim życiem. Czasem warto ten świat zestawić z rzeczywistością.
Na olsztyńskim zamku pojawił się nowy zarządca. Może nie taki do końca nowy, bo już kiedyś tu pracował - prawie 500 lat temu.
Jak to z przepowiedniami bywa, czasami się sprawdzają, czasami nie. Niektórzy przywiązują do nich zbyt duże znaczenie, ale całkowite ich zignorowanie byłoby błędem. Dlaczego? Bo niektóre przepowiednie same się spełniają.
Zaczęli od prowadzenia domu rekolekcyjnego. Potem otworzyli dwa akademiki dla studentów: jeden w Łodzi, drugi w Warszawie. Dziś wspólnota Chemin Neuf prowadzi w diecezji praskiej dwie parafie.
Wśród płockich świątyń jest i taka, której próżno szukać w diecezjalnych spisach. To neogotycki „kościół pracy socjalistycznej”.
Pod rządami dawnych komunistycznych dygnitarzy, poradziecka Azja Środkowa przerodziła się w oazę satrapii, przypominającą XIX stulecie, gdy regionem władali okrutni chanowie Chiwy, Buchary i Kokandu.
Najstarsze dzieje pszczyńskiego zamku sięgają XV wieku. Budowla ta składała się wówczas z dwóch równoległych do siebie budynków oraz dwóch wież, które razem tworzyły czworoboczne założenie obronne.
Posiadacz zasobnego konta może zostać panem na własnym zamku.
Zapis czata z 22 września 2010 r.